Kłodzka Góra – najkrótszy szlak z wieżą widokową
Korona Gór Polski
Kłodzka Góra jest drugim najwyższym szczytem w Górach Bardzkich. Przez błędy pomiarowe lub dzięki nim stała się celem wędrówek dla turystów zdobywających Koronę Gór Polski. Miano najwyższej należy się Szerokiej Górze, która liczy 766 m n.p.m. Kłodzka Góra natomiast wznosi się na 757 m n.p.m., choć gdyby liczyć z wieżą (jak w przypadku Chełmca;) to byłoby to 35 metrów więcej. Żarty odstawmy na bok, bo zabieram Was dziś na przyjemny spacer po Górach Bardzkich.
Parking pod Kłodzką Górą
Startujemy z Przełęczy Kłodzkiej, która znajduje się przy drodze nr 46 z Kłodzka do Złotego Stoku. Ustawcie sobie nawigację na Przełęcz Kłodzką, bo my ją przejechaliśmy, gdyż chowa się w lesie, a jest tak wąsko, że dość daleko musieliśmy jechać by zawrócić. Z Kłodzka przełęcz będziecie mieć po lewej stronie.
Parking jest dość spory, ale w weekendy ciężko o miejsce, dlatego radzimy wcześniej przyjechać lub odwiedzić to miejsce w tygodniu. P.S. byliśmy poza sezonem. Jeszcze jedno, wejście na szlak jest trochę schowane, szukajcie niebieskiego bardziej na lewo. Bardziej na prawo za to startuje Singletrack Glacensis, czyli specjalnie przygotowana rowerowa trasa jednokierunkowa z Przełęczy Kłodzkiej do Przełęczy Łaszczowa, o czym więcej dowiecie się tutaj.
Szlakiem niebieskim na Kłodzką Górę
Choć lubimy pętelki, w tym wypadku nie było szans. Kłodzka Góra jest otwarta szlakowo na turystów od południa, zachodu i północy, ale raczej są to trasy stricte dwukierunkowe. My wybraliśmy najkrótszą, ale i najbardziej męczącą pod względem przewyższeń porównując do reszty szlaków prowadzących na tę górę. Przypomina mi trochę trasę na Wysoką Kopę, podczas której na początku był moment większego zmęczenia, a później spokojny spacer po płaskim. Tutaj pierwsze podejście na Podzamecką Kopę może Wam przyspieszyć tętno, ale później będzie już luźno.
Szlak jest dosyć urozmaicony, ponieważ gnieniegdzie idziemy w błotku albo kamienistą drogą, później znowuż wąską ścieżką, a przy okazji zaliczamy wzniesienia takie, jak Grodzisko czy Jelenia Kopa. Jak się zapewne domyślacie wzniesienia oznaczają wędrówkę góra, dół, ale to przecież każdy górołaz lubi najbardziej.
Po godzinie wyłania nam się przed oczami wieża widokowa, konstrukcją przypominająca wypisz wymaluj tą na Jagodnej. Dochodzimy do rozwidlenia przy Trzech Granicach, gdzie na pniu widnieje strzałka w lewo wskazująca kierunek na wieżę. Tutaj możecie również wybrać się w prawo, bo i tak dojdziecie do szczytu. My poszliśmy w lewo do żółtego szlaku i pod górę w prawo, by po kilkuset metrach znaleźć się na Kłodzkiej Górze.
Kłodzka Góra – szczyt z wieżą widokową
Ostatnie metry podejścia na szczyt były niesamowite. To światło, które padało na jesienne drzewa. Ten klimat jesiennego poranka. Ten mrozik i ciepłe promienie słońca. W sumie dawało to poczucie spełnienia i pełny relaks w Górach Bardzkich. Kłodzka Góra zdobyta jako nasz numer 21 w Koronie Gór Polski. Na szczycie znajdziecie pod tabliczką z nazwą szczytu i zawrotną wysokością 757 m n.p.m. domek z pieczątką, jeśli zbieracie do książeczki KGP.
Niestety sam szczyt nie należy do najpiękniejszych, wykarczowany plac otoczony drzewami, ale za to z nowopowstałą wieżą widokową. Na 30-stym metrze platformy widokowej możecie podziwiać panoramę na Góry Orlickie, Bardzkie, Sowie, Masyw Śnieżnika, a nawet Karkonosze. Jest to jedna z jedenastu wież, które zostały wybudowane w ramach projektu unijnego „Czesko-Polski Szlak Grzbietowy”. Tak, macie rację. Łudząco podobna, tylko trochę niższa jest na Jagodnej. Powiem szczerze, tutaj nie miałam tak bardzo problemów z wysokością, pewnie też dlatego, że pomiędzy schodami były pomniejsze platformy. Choć wysokość i konstrukcja wieży sprawia, że wydaje odgłosy świszczenia i może odchylać się nieco od pionu. Podobno tak ma być, więc odwagi i w górę!
Niedaleko od Kłodzkiej Góry znajduje się również, wyższa od niej Szeroka Góra. Co prawda nie prowadzi na nią szlak, ale ścieżka jest dość dobrze zaznaczona. Polecam się wybrać, choć my nie mieliśmy tym razem czasu, bo czekały na nas jeszcze 2 szczyty tego dnia.
Powrotna droga przebiegła nam bardzo szybko, gdyż wracaliśmy po swoich śladach i już po 30 minutach byliśmy na parkingu. Krótka wycieczka, ale na niedzielny spacer jak znalazł. Możecie na spokojnie wybrać się z dziećmi. Jestem bardzo ciekawa, czy weszliście na wieżę. Piszcie w komentarzach.
2 komentarze
Pingback:
Pingback: