widok-z-przeleczy-rozdziela
Beskidy,  GÓRY

Przygodowa Radziejowa z Białej Wody – najwyższy szczyt Beskidu Sądeckiego

Wakacje spędzane w Pieninach, a my znowu w te Beskidy. Tak naprawdę naszym celem na ten rok jest niezmiennie zdobycie Korony Gór Polski. W związku z tym jedziemy z naszej bazy wypadowej – z Krościenka – za Szczawnicę, przez Szlachtową do Jaworek i na koniec do Białej Wody, gdzie jest jedyny, ostatni parking. Oczywiście parking jest płatny, każda rozpoczęta godzina 3 zł (stawki na rok 2021), ze szlabanem, więc nie ma dyskusji. Pieniny pod względem parkowania są dla ludzi bogatych lub tych, niechodzących po górach.

Propozycja pętli na Radziejową

Startujemy szlakiem żółtym z Doliny Białej Wody, czyli z Małych Pienin. Podobnie jak dnia poprzedniego, gdzie wędrowaliśmy na Wysoką od Wąwozu Homole tutaj również pięknie zaczynamy spacerkiem wzdłuż potoku pośród skał wapiennych. Przechodzimy obok bacówek, gdzie można zakupić oscypki i widzimy oznaczenia tras rowerowych. Jednocześnie w górę prowadzi szlak żółty na Przełęcz Rozdziela. Tego dnia nie byliśmy do końca wyspani i wybraliśmy trasę rowerową na Obidzę prosto. Teoretycznie miało nam to skrócić drogę, ale w praktyce zgubiliśmy się i szliśmy na przełaj przez łąki i pastwiska. Nie polecam. Mnóstwo ostów i wysokie trawy. Także nie zbaczajcie ze szlaków! Droga na Radziejową nie jest idealnie oznaczona i można się łatwo pogubić. Nowe oznaczenia tras rowerowych nie są też jednoznaczne. Bądźcie uważni!

Po dotarciu na Przełęcz Rozdziela zmieniamy szlak na niebieski w lewo i kierujemy się w stronę Obidzy. Tutaj możemy trochę odpocząć idąc wzdłuż granicy polsko-słowackiej. Po około godzinnym spacerze jesteśmy na Przełęczy Obidza 931 m n.p.m. Dalej kierujemy się w stronę Wielkiego Rogacza niebieskim z czerwonym oznaczeniem. Po chwili docieramy do rozwidlenia szlaków, które właśnie dość niejednoznacznie pokazuje, że niebieskim w prawo mamy iść na Wielki Rogacz. Na końcu tej ścieżki, szlaki i tak się łączą. Okazuje się, że my szliśmy trasą narciarską. Taka to kapryśna droga na Radziejową. Co więcej pogoda w górach naprawdę zmienna jest. Jeśli wydaje Wam się, że na dole jest upał, czyste niebo to na górze może być deszcz i zimny wiatr.

Tips 4 trip -> przygotuj się na każde warunki pogodowe, nawet jeśli na dole jest czyste niebo

Przechodzimy przez Polanę Litawcową, skąd niebieski szlak pokazuje nam 2km na Wielki Rogacz. Idziemy dalej w górę i mijamy Mały Rogacz 1162 m n.p.m., po czym niedługo pojawia się znak Wielki Rogacz Międzyrogacze. Nie jest to szczyt, ale stąd można zboczyć na ścieżkę leśną prowadzącą na Wielki Rogacz (bez szlaku). Wrócimy tu jeszcze. Tymczasem idziemy dalej w stronę Radziejowej kolorem czerwonym, ok. 45 minut drogi. Schodzimy w dół dość stromo do Przełęczy Żłobki, ale otwarta przestrzeń rekompensuje nam to, że za chwilę będziemy znowu podchodzić pod górę.

Z przełęczy Żłobki znak pokazuje 0,8km na szczyt. Można również wejść na górę skręcając w lewo i obchodząc dookoła Radziejową. My wolimy już dziś nie zbaczać ze szlaku, więc podchodzimy pod szczyt czerwonym szlakiem. Wchodzimy na teren Rezerwatu Przyrody Baniska, który należy do Popradzkiego Parku Krajobrazowego. Ostatnie podejście jest dość męczące. Na Radziejowej wita nas wieża widokowa, która jest stosunkowo nowa, bo wybudowana w 2020 roku. Szczyt jest drzewiasty, dlatego gdyby nie ona, to widoków byśmy nie uświadczyli. Pogoda oczywiście ma tutaj kolosalne znaczenie i w dodatku nie była dla nas łaskawa, więc widoki mocno średnie. Podobno stąd można podziwiać Pieniny, Tatry, Babią Górę, Gorce czy Beskidy. Wiało dość zimnym powietrzem, dlatego zeszliśmy na dół pod drzewa i wypiliśmy gorącą kawkę. Na szczycie znajduje się oprócz wieży, kamienny obelisk, pomnik Milennium Poloniae ufundowany przez PTTK i sporych rozmiarów tablica informacyjna. Nazwa Radziejowa pochodzi od przydomka lub nazwiska Radziej. Szczyt według oznaczeń ma 1262 m n.p.m., ale w rzeczywistości jego wysokość wynosi 1266,5 m n.p.m. Stąd króluje w Beskidzie Sądeckim i należy do Korony Gór Polski.

Schodzimy tą samą drogą przez Przełęcz Żłobki i na Wielki Rogacz, z tym, że tym razem zbaczamy ze szlaku na prawdziwy szczyt Wielkiego Rogacza. Zajmie Wam to ok. 5 minut wąską ścieżką przez las. Na górze czeka na Was kameralny widok i jesteście sami. Mało ludzi tu dociera, a warto. Tu tak naprawdę odpoczęliśmy.

Tips 4 trip -> warto wejść na szczyt Wielkiego Rogacza, by cieszyć się kameralnym widokiem

Podążamy dalej w dół niebieskim szlakiem aż do szlakowskazu umieszczonym na połowie drzewa. Nie da się go nie zauważyć. Tutaj skręcamy w prawo na czerwony w stronę Jaworek. Obiecałam pętlę, więc właśnie zaczynamy nowy szlak, bardzo przyjemny spacer w dół. Gdzieniegdzie wychodzimy na polany, by rozkoszować się panoramą gór, trochę brodzimy w błotku, a trochę schodzimy po skałach. Po godzinie przechodzimy na przełaj przez kamienistą drogę i znowu trafiamy na piękną polanę z widokiem na Trzy Korony. Szukamy czerwonych oznaczeń i idziemy dalej nad Rezerwatem Biała Woda, skąd startowaliśmy. Wąską, kamienistą ścieżką schodzimy w lewo i przy bacówkach wychodzimy na drogę, łącząc się ze szlakiem żółtym.

Trasa średniowymagająca – 23km – 5:40h – 900m przewyższenia

Pętla dość długa, ale nietrudna technicznie. Polecam uważać na oznaczenia szlaków. A jak Wam się udała wyprawa na Radziejową?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.