ROWEREM
-
Szybki wypad nad morze – Krynica Morska w 1 dzień
Szczerze? Nie lubię tłumów, dlatego nad polskie morze, jeśli już jadę, to tylko w okresie jesienno-zimowo-wiosennym. W tym roku w maju byliśmy na szybkim wypadzie: dwie noce, jeden dzień i Krynica Morska zaliczona. Oczywiście nie chodziło tu o zasadę: im szybciej tym lepiej czy odhaczone i z głowy. Po prostu taki mieliśmy do dyspozycji czas i myślę, że zobaczyliśmy to, co chcieliśmy i nawdychaliśmy się brakującego nam na Śląsku jodu. Dlaczego Krynica Morska? Po pierwsze leży nad morzem, ale jednocześnie nad Zalewem Wiślanym. Po drugie jest na końcu Polski i jednocześnie graniczy z Rosją. Mam nadzieję, że to wystarczające powody, dla których warto tam zajrzeć. Podobno Krynica Morska jest najmniejszym…
-
Dolinka Będkowska i Kobylańska rowerem – przepis na 1-dniową wycieczkę
Uwierzycie, że niedawno pierwszy raz usłyszałam o Dolinkach Krakowskich? Tak, tak, też mi wstyd. Jakoś nigdy specjalnie nie miałam styczności z Krakowem, a po przeprowadzce do Katowic okazało się, że bliżej mam do Dolinek Karkowskich niż w moje ukochane góry Beskidy. To było pewnej upalnej soboty, kiedy jak zwykle spontanicznie i jak zwykle późno stwierdziliśmy, że jedziemy gdzieś rowerami. Marzyło mi się bardziej ekstremalne przeżycie niż tylko jazda na rowerze po lesie, parku itp. Pomysł padł na Dolinki Krakowskie. W internecie zdjęcia pokazują asfaltowe drogi, trochę gruntowej nawierzchni, więc może nasze górsko-szosowe rowery dadzą radę. Ryzykujemy i jedziemy na żywioł! Z Katowic droga zajęła nam godzinę. Spory ruch na trasie,…