w-drodze-na-rudawiec
GÓRY,  Sudety

Kontrowersje wokół Gór Bialskich i Rudawca

Korona Gór Polski i Rudawiec

Korona Gór Polski już od dawna pokazuje nam, że zdobywanie jej jest mocno umowne. Po pierwsze Góry Bialskie tak naprawdę należą do Gór Złotych, więc tutaj pierwsze, złote miejsce powinno należeć do Smreka (choć według KGP należy do Kowadła). Niemniej jednak biorąc pod uwagę podział na Góry Złote i Bialskie poprzez Dolinę Białej Lądeckiej możemy ustalić, że Postawna z wysokością 1117 m n.p.m. gra pierwsze skrzypce. Z kolei na Postawną nie prowadzi żaden oficjalny szlak, co było warunkiem dla ustalania najwyższych szczytów pasm górskich, więc wybrano Rudawiec. Skomplikowana jest geneza KGP, ale ciekawa i warta wyjaśnienia. Ważne jest jednak to, by odwiedzać mniej znane zakątki polskich gór.

Ciąg dalszy wycieczki na Kowadło

Kontynuujemy naszą wędrówkę po zdobycie drugiego szczytu Korony Gór Polski tego samego dnia. Po wejściu na Kowadło czas na Rudawiec, również zielonym szlakiem. Co prawda nie ma nigdzie szlakowskazu w Bielicach, ale nasz instynkt podpowiada, by przy drewnianej tabliczce za leśniczówką iść prosto, a schodząc z Kowadła w lewo.

Na początku spacerujemy piękną, malowniczą Doliną Białej Lądeckiej. Gdybyśmy wiedzieli, to zabralibyśmy kiełbaski, ponieważ jest tu wspaniałe miejsce przeznaczone na ognisko. Po chwili przy szerokiej ścieżce widzimy znak na Puszczę Śnieżnej Białki, a to w naszą stronę, w stronę Rudawca. Stąd można również odbić na wieżę widokową na Czernicy kierując się żółtymi oznaczeniami (1h 15 minut). My kroczymy dalej prosto zielonym i niebieskim szlakiem.

Rezerwat Przyrody Puszcza Śnieżnej Białki

Przy Czarnym Potoku odbijamy w prawo zielonym szlakiem pod górę w stronę Rezerwatu Puszcza Śnieżnej Białki. Rezerwat jest najcenniejszą i najdzikszą częścią Puszczy Jaworowej w Sudetach. Występują tu drzewa liczące nawet 150 lat m.in. świerki, buki i klony jawory. Wchodząc do tej krainy, od razu widać różnicę, czujemy się jak w innym świecie, jak w filmie. Dzika roślinność wypełnia krajobraz i to my jesteśmy intruzami, a przyroda żyje swoim życiem. Nie będziemy tutaj pokazywać zdjęć z tego miejsca – specjalnie, ponieważ musicie zobaczyć to na własne oczy. Mamy nadzieję, że przeżyjecie coś cudownego i zachwycicie się tą krainą, podobnie jak my.

Wzdłuż granicy polsko-czeskiej

Po około godzinnej wędrówce wychodzimy z ciemnego lasu i zdobywamy szczyt Iwinka 1079 m n.p.m., który jest dość niepozorny i schowany wśród drzew. Leży na granicy polsko-czeskiej i stąd mamy około 10 minut na nasz docelowy szczyt idąc wzdłuż granicy. Fajna ścieżka prowadzi nas w pełnym słońcu i pomiędzy krzewinkami czarnej jagody. We wrześniu nadal mamy pełno owoców, które notabene są bardzo zdrowe. Mają właściwości antynowotworowe, bakteriobójcze, przeciwutleniające, pomagają regulować poziom cukru we krwi, są dobre dla oczu i zapobiegają starzeniu się mózgu. W związku z tym ten ostatni odcinek szlaku wydłużył nam się do 20 minut, ale było warto.

Rudawiec 1112 m n.p.m.

Siedemnasty szczyt Korony Gór Polski zdobyty – Rudawiec 1112 m n.p.m. – Góry Bialskie. Co prawda, na górze nie ma widoków, ale zdradzę Wam tipa. Po tym jak zrobicie niezapomnianą sesję zdjęciową, przybijecie pieczątkę i posilicie się pysznymi kanapkami, idźcie przed siebie i w pewnej chwili będzie odbicie w prawo na wąską ścieżkę wśród krzaczków jagód. Zejdźcie w dół i ukarze Wam się niepowtarzalny i jedyny tam taki widok na góry, a dokładnie na Czernicę – to ta z wieżą widokową. Wow! Rudawiec też potrafi zaskoczyć.

Zejście z innej perspektywy

Droga powrotna, choć prowadziła tą samą trasą, to nie była monotonna. Schodząc odkrywaliśmy inną perspektywę i zwracaliśmy uwagę na inne aspekty szlaku niż przy wejściu. Takim przykładem jest tabliczka z nazwą szczytu Iwinka, która schowana jest na jednym z drzew.

2w1

Schodziło nam się bardzo przyjemnie, a pod koniec zauważyliśmy mały, dziki wodospad w zaułku przy ścieżce. Trasa bardzo malownicza i niewymagająca, po 45 minutach byliśmy już przy samochodzie. Zmęczenie było, ale pozytywne. 2 szczyty w 1 dzień to już niemała satysfakcja. A jak Wasze podboje Rudawca i Kowadła przebiegały?

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.