formacja-skalna-konie-apokalipsy
GÓRY,  Sudety

Skalnik – najwyższy szczyt Rudaw Janowickich i numer 3 na naszej liście Korony Gór Polski

Skąd wejść na Skalnik, żeby zrobić pętlę? Mamy dla Was inny pomysł na wędrówkę na Skalnik. Powstał on co prawda przez przypadek i nasze zagubienie po zimowych drogach, ale miejscówka na start jest super!

Skalnik nie jest imponującym szczytem, mierzy 945m n.p.m. i jest usytuowany w lesie, ale w zimie ma swój klimat. Brak widoków nie jest przeszkodą, ponieważ niedaleko znajduje się Ostra Mała (935 m n.p.m.), z której podobno rozciąga się piękna panorama na Karkonosze, Kotlinę Jeleniogórską i całe Rudawy Janowickie. Piszę „podobno”, gdyż nam szczęście nie dopisało i zimowa mgła zakryła cały widok.

Propozycja trasy na Skalnik

Zaparkowaliśmy przy zbiorniku retencyjnym (patrz mapa powyżej) na dość sporym parkingu. W zimie jednak ledwo dojechaliśmy tam bez łańcuchów, dlatego rekomenduję zabieranie ze sobą takich osprzętów, kiedy wybieracie się w góry. Wystartowaliśmy dość późno, ok. 14 po południu, ale trasa miała być łatwa, szybka i rozruchowa przed Królową Karkonoszy. W rzeczywistości zajęła nam 2,5h w zimowych warunkach.

  • zolty-szlak-na-skalnik

Żółtym szlakiem poszliśmy w lewo pod górę wzdłuż drogi, przy zabudowaniach skręciliśmy w prawo na zielono-niebieski szlak. Tam też większość turystów rozpoczyna swoją wędrówkę, ale mieści się tu tylko mały parking na dosłownie kilka aut. Dalej droga prowadzi przez las i zamienia się w coraz węższą ścieżkę. Dochodzimy do szerokiego rozwidlenia, które w zimie daje wrażenie pustkowia. Tylko po śladach orientujemy się, że należy skręcić w prawo. Po chwili mamy nowe oznaczenia szlaku, tras dla aktywnych, które wskazują nam kierunek na Skalnik.

Po godzinie wędrówki warto zboczyć ze szlaku na punkt widokowy Ostra Mała. Przechodzimy obok tzw. Koni Apokalipsy, czyli ogromnej formacji skalnej złożonej z czterech skał granitowych. Czy przypominają konie? Kłóciłabym się. Idąc dalej powinniśmy dotrzeć do schodów prowadzących na platformę widokową, ale wszystko pokryte jest wyślizganym śniegiem. Łapiąc się poręczy wspinamy się pod górę. Widok białej mgły nie jest satysfakcjonujący, dlatego musimy tu wrócić. Zjeżdżamy w dół na tylnej części ciała i kierujemy się z powrotem na szlak. Uważajcie tutaj w zimie na oblodzenia!

Po paru minutach jesteśmy na najwyższym szczycie Rudaw Janowickich. Dla zdobywających Koronę Gór Polski, pieczątka mieści się trochę dalej wgłąb lasu, za znakiem szczytu. Gdyby nie znak, nie zauważylibyśmy nawet, że już jesteśmy na Skalniku. Po krótkiej kawie, idziemy dalej szlakiem niebieskim delikatnie w dół. Po śniegu wędrówka jest szybsza, aczkolwiek trzeba być uważnym, żeby nie wywinąć orła i nie zapomnieć skręcić w prawo na żółty szlak. Oznaczenie jest dość dobrze widoczne, ale szlak kompletnie nieprzetarty, stuptuty mile widziane. Po niecałej godzinie jesteśmy już przy samochodzie. Mamy niedosyt górski, ale wycieczka na najwyższy szczyt Rudaw Janowickich w zimie wcale nie była taka nudna. A ja Wam się podobał Skalnik?